Hej! Czy kiedykolwiek mieliście okazję być na targach ślubnych? Zastanawialiście się, czy w ogóle warto się wybrać? 🙂 Warto – bez wątpienia! A dlaczego? Postaram się Wam to pokazać na przykładzie targów, na które udało nam się wybrać podczas naszych tegorocznych wakacji. 🙂
21-22 września w Nadarzynie niedaleko Warszawy odbyła się druga edycja targów ślubnych Warsaw Wedding Days. W największej hali targowej w Polsce mogliśmy porozmawiać z wieloma ekspertami z branży ślubnej, zainspirować się czy wysłuchać wielu ciekawych wystąpień. Na targach była obecna Izabela Janachowska, która została „twarzą” całego wydarzenia. Jeżeli ktoś z Was przegapił tę imprezę, chciał być, ale coś się nie udało, albo po prostu planuje wybrać się w kolejnych latach, to ta relacja jest właśnie dla Was! 😀
Pokażę Wam, co można było na targach dostać, kogo dokładnie spotkać, czego się dowiedzieć albo co zakupić. Nie zabraknie zdjęć, informacji czysto technicznych czy mojej subiektywnej oceny. 😀
Dojazd na Warsaw Wedding Days
W tym roku razem z narzeczonym wybieraliśmy się na wakacje nad morze. Jednak kiedy pojawiła się informacja, że w czasie naszego urlopu odbywać się będą targi, postanowiliśmy dodać do naszego wakacyjnego planu przystanek w Warszawie.
Do stolicy przyjechaliśmy dzień wcześniej, żeby na spokojnie przejść się po mieście. Następnego dnia rano zebraliśmy się sprawnie, żeby już od początku być obecnym na targach. Wiecie – bardzo mi zależało, żeby na pewno niczego nie przegapić. 😀 Nie znamy za bardzo Warszawy, a ,,jak dojadę’’ dość długie połączenia z przesiadkami, więc postanowiliśmy pojechać przygotowanym przez organizatorów transportem. I tutaj miłe zaskoczenie. 😀 Na początku nie mogliśmy znaleźć przystanku, z którego będzie odjeżdzał autobus do Nadarzyna, przez co nawet uciekł nam jeden z autobusów ;p . Jednak ostatecznie udało nam się odnaleźć odpowiedni przystanek i wyruszyć w stronę Nadarzyna. Okazało się, że trasa wcale nie jest taka długa jak pokazywały mapy i na miejsce można dotrzeć w około 25-30 minut. Generalnie bardzo polecam skorzystać z tych autobusów. Są darmowe i jeżdżą bardzo często (z tego co pamiętam – co 15 minut). W tym roku odjeżdżały z przystanku Centrum 03 albo Emilii Plater. 🙂
Początek targów
Targi rozpoczynały się o godzinie 10:00. Oczywiście nie mogłam się doczekać, żeby być na miejscu, więc byliśmy sporo przed czasem. Dzięki temu skoczyliśmy jeszcze na dobrą, ekskluzywną kawę do maka ;p Później poszliśmy już prosto do hali targowej. Warto wspomnieć, że równolegle do targów ślubnych odbywały się targi kosmetyczne (Beauty Days) oraz barberskie i fryzjerskie. Wszystkie były w cenie jednego biletu, więc spokojnie można było wpaść też tam. 🙂
Ale wracając do tematu… Po wejściu na halę, gdzie odbywały się targi ślubne, wyjęłam wejściówki VIP, które wygrałam w jednym z konkursów i byłam ciekawa czy będziemy mieć z tego tytułu jakieś szczególne względy. ;p Wiecie – w razie czego byłam też przygotowana, bo miałam jeszcze dwa inne komplety biletów (jedne kupione, a kolejne również wygrane w konkursie). Tak wyszło, że nie bardzo miałam się z kim się nimi podzielić :/ Przy sprawdzaniu biletów kazano nam iść do rejestracji, ale nic szczególnego tam się nie wydarzyło, tylko wymieniono nasze zaproszenia na bilety z kodem QR, które zostały włożone do okładki zawieszonej na smyczy z logiem targów.
Dużym plusem była szatnia dostępna dla wszystkich (płatna 2 zł od wieszaka). Dzięki temu, nie trzeba było nosić ze sobą kurtek czy parasola. 🙂
Zaczynamy zwiedzanie!
Kiedy przeszliśmy kontrolę biletów (poważnie brzmi haha ;p), nie za bardzo wiedzieliśmy od czego zacząć. Hala w Nadarzynie jest naprawdę spora, a stoiska była ułożone w różnych konfiguracjach, przez co na początku ciężko było podjąć decyzję, w którą stronę wybrać się najpierw. Na początku poszliśmy tak mniej więcej przejść się wśród stoisk, żeby zobaczyć co dokładnie jest i na czym będziemy się skupiać. 🙂
Zaproszenia, papeteria i obrączki
Jeżeli chodzi o nasz ślub, to szczególną uwagę chcieliśmy zwrócić na zaproszenia i inne rzeczy związane z papeterią. Na rok przed ślubem takie rzeczy jak: sala, fotograf, kamerzysta, zespół, termin w kościele mamy już załatwione. 🙂 Dodatkowo oglądaliśmy samochody, dekoracje oraz mierzyliśmy obrączki. I tutaj mamy taką małą refleksję. Niestety, ale obsługa w punktach jubilerskich nie była najlepsza.. Nie chodzi o to, że ktoś był dla nas niemiły, ale zwyczajnie nie potrafił doradzić. :/ Wiecie, kiedy podchodzimy do stoiska, mówimy czego szukamy, a panie, które doradzają tylko stoją i patrzą, nie za wiele proponując, to ciężko jest podjąć jakąkolwiek decyzję. 🙂 Szczególnie jeśli to nasze pierwsze podejście do oglądania obrączek i nawet nie wiemy jaki dokładnie rozmiar (szczególnie dla mojego narzeczonego) będzie dobry. Jednak na szczęście znalazło się jedno stoisko, na którym pan opowiedział troszkę o obrączkach, a nawet okazało się, że mają salon w Krakowie, więc chętnie się tam wybierzemy. 😀
No i znów się rozgadałam.. ;p Kiedy przeszliśmy się pierwszy raz wśród stoisk, poszliśmy usiąść przed sceną i czekaliśmy na uroczyste rozpoczęcie. Za kilka chwil pojawiła się Iza Janachowska oraz inne organizatorki i wspólnie przecięły wstęgę, która miała symbolizować otwarcie targów. Później odbyła się premiera plannera ślubnego Izabeli Janachowskiej oraz pierwsze prezentacje wystawców.
Nie zabrakło także tortu i prosecco (białe wino musujące) dla wszystkich, którzy tylko mieli na to ochotę. 😀 Tort, który nam podano był pyszny. Nie jestem wielką fanką tortów, ale ten naprawdę mi smakował. Miał taki posmak orzechowy, coś jesiennego, a zarazem lekkiego. 🙂 Jednak wiecie co rzucało się w oczy? To, że dolne warstwy tortu były sztuczne. ;p To dość częsty zabieg w przypadku tortów ślubnych, gdzie tylko pierwsza warstwa jest jadalna, żeby państwo młodzi mogli ją uroczyście pokroić. Warto zwrócić na to uwagę, bo jednak nie powinno być to aż tak widoczne. 😀
Przy scenie spędziliśmy naprawdę sporo czasu, słuchając różnych ciekawych wystąpień. Podsumowując dwa dni prezentacji to bardzo ciekawie mówił na przykład DJ Pawelec. Opowiadał o wyborze muzyki, zabawach weselnych. Oprócz tego można było obejrzeć bardzo fajne prezentacje pierwszego tańca, ale o tym napiszę jeszcze później. 😀 Ciekawie o tortach opowiadała Karolina z Galerii Słodkości, a o fotografii Górajka Foto Studio. Myślę, że każdy znalazłby coś dla siebie, bo naprawdę sporo się działo w kilku miejscach na raz. Na scenie głównej odbywały się prezentacje wystawców, w Strefie Inspiracji obok sceny głównej można było szukać inspiracji dekoracyjnych na własne wesele, dla chętnych odbywały się warsztaty wyplatania makramy, a dodatkowo na odwiedzających czekało wiele pięknych stoisk. 😀
Dodatkowo na targach była zorganizowana strefa, gdzie można było zjeść obiad. Wiecie – klasyczne jedzonko na wagę. Był tylko jeden problem.. Kiedy pierwszego dnia poszliśmy w porze obiadowej, w pojemnikach na jedzenie praktycznie nic nie było ;p Jedzenie dość szybko się kończyło i w niektórych godzinach można było mieć problem, żeby znaleźć coś dla siebie. Plus taki, że kiedy już udało się coś upolować, to było to naprawdę smaczne. 🙂
Strefa Wedding Dream
O strefie Izabeli Janachowskiej było bardzo głośno. Zupełnie się temu nie dziwię, bo była naprawdę duża, a do tego ślicznie urządzona. Można było wziąć udział w castingu, kupić planner oraz przymierzyć suknie ślubne z najnowszej kolekcji. O castingu nie mogę za wiele powiedzieć, bo szczerze mówiąc nie zwróciło to jakoś bardzo mojej uwagi, ale o sukniach i plannerze już tak. 😀 Suknie ślubne były wyeksponowane niedaleko sceny głównej. Można było spokojnie chodzić oglądać, a nawet mierzyć. Wybór był spory i każda wyglądała inaczej, więc myślę, że większość osób znalazłoby coś dla siebie. Zauważyłam, że wiele sukien było z brokatowych materiałów, więc taki nowy trend. 🙂 Jednak mnie najbardziej zainteresował planner. 😀
KOGO I CO POLECAM?
Pewnie najbardziej interesuje Was to, jacy wystawcy zaprezentowali się na targach i kto szczególnie zwrócił naszą uwagę. Dlatego przygotowałam dla Was listę tych, którzy nas zainspirowali wraz ze zdjęciami ich materiałów reklamowych albo prezentów, których od nich dostaliśmy. Może i Was zainspirują. 😀
- Pierwszy Taniec Online
Kiedy tylko zaczęliśmy planować nasz ślub, wiedzieliśmy, że będziemy chcieli wybrać się na lekcje tańca, gdzie będziemy mogli przygotować taki prosty układ tylko dla nas. Na różnych imprezach potrafimy wyjść na parkiet i fajnie się bawić, ale nie jesteśmy mistrzami i nie czujemy się w tańcu fantastycznie, więc taka profesjonalna pomoc to na pewno coś dla nas. Jednak jakoś do tej pory nie zabraliśmy się za poszukiwania szkoły tańca, więc na targach zwracaliśmy uwagę na ich ofertę. I tutaj pojawili się oni – Pierwszy Taniec Online.
Mieli swoją prezentację na scenie głównej, gdzie zaprezentowali przykładowe układy. Byliśmy naprawdę oczarowani, chyba najbardziej tym jak wielka pasja z nich biła do tego co robią. Szkoda, że stacjonarne lekcje mają tylko w Warszawie, ale kto wie może skusimy się na ich szkolenie online. 🙂
Co ciekawe, jak się później okazało to te same osoby stoją za zrobieniem naprawdę fajnego planera ślubnego ,,Niezbędnik Panny Młodej’’. To właśnie ten planer wybraliśmy końcem kwietnia, kiedy zaczynaliśmy planowanie i jak na razie sprawdza się bez zarzutu. 🙂
- DIGITENT for weddings
Jest to firma, która zajmuje się przygotowaniem różnych gadżetów związanych ze ślubami. Ma w swojej ofercie, np. poduszki czy leżaki z napisami ,,mąż’’ i ,,żona’’… ale także coś co absolutnie skradło nasze serce, czyli baner, na którym przedstawiony był cały plan stołów. 🙂 → https://www.digitent.pl/rollup-slubny-100×200-cm-z-nadrukiem-cyfrowym
Na targach był w ślicznej wersji kwiatowej. Dodatkowo całe ich stoisko bardzo mi się podobało, miało taki uroczy klimat. Dostaliśmy też od nich mnóstwo bardzo ładnych gadżetów, jak chociażby torbę, która przydała nam się na przeróżne materiały reklamowe tego dnia. 🙂
- MagnetCards
Jak już wspomniałam wcześniej dużą uwagę zwracaliśmy na zaproszenia i ogólnie pojętą papeterię. I tutaj bardzo, ale to bardzo spodobały nam się rzeczy od MagnetCards. Nie dość, że mieli bardzo ładne zaproszenia, to jeszcze można kupić u nich magnesy, które wyglądają jak kalendarzyk, na którym zaznaczoną mamy naszą datę ślubu. Naprawdę coś oryginalnego. 😀 Dodatkowo na ich stronie jest pewnego rodzaju kreator i można samodzielnie zaprojektować swoje magnesy czy zaproszenia, więc naprawdę godne polecenia. 🙂
- Manufaktura Cukierków
Jeżeli szukacie oryginalnych prezentów dla gości albo na powitanie (coś na talerzyku na początek imprezy) lub na pożegnanie, to może zainteresuje Was właśnie Manufaktura Cukierków. Są to naturalne słodycze, które możemy sobie dowolnie personalizować i skomponować własny zestaw. Cukierki mogą być różnie zapakowane, a dodatkową możliwością jest wybór lizaków, np. kiedy na weselu będziemy mieć dzieci. 😀 Dostaliśmy także po małym cukiereczku do spróbowania i fajnie smakowały. 😀
- Miss Diamonds wedding accessories
Jest to producent podwiązek ślubnych. Każda z nich jest wykonywana w Polsce. Powiem Wam, że nigdy wcześniej nie widziałam tak starannie i dokładnie wykonanych tego typu dodatków. Naprawdę zrobiły na mnie super wrażenie. Wiem, że nie dla każdego tego element ślubny jest ogromnie ważny, ale dla tych panien młodych, które chcą poczuć się wyjątkowo to serdecznie polecam! 😀
- Lojesia
Nazwa zagadkowa, ale jest to firma, która zajmuje się tworzeniem pięknych zaproszeń ślubnych. Większość z nich jest ręcznie robione, malują na nich Wasze podobizny! 😀 Oprócz tego możecie zamówić też kubki, koszulki czy ekotorby. 🙂
- Novia Blanca
Jestem więcej niż pewna, że sporo z Was zna ten sklep z biżuterią ślubną z Youtube, czy ogólnie pojętego internetu. 😀 Mają głównie srebrną biżuterię. Myślę, że kupując coś od nich nasza biżuteria na pewno będzie zauważona, bo wiele w niej błysku i dużych odważnych kształtów. 🙂 Jednak całość prezentuje się naprawdę elegancko i czytałam różne opinie, że dziewczyny były naprawdę zadowolone. Sama rozważam zamówienie swojej biżuterii ślubnej właśnie od nich.
8. Blushy
Jest to sklep, w którym możecie kupić bluzy, koszulki, prezenty dla świadkowej, itd. … oraz przepiękne szlafroki ślubny z napisem, np. ,,panna młoda”. 😀 Również mieli bardzo ładne stoisko oraz specjalne rabaty dla zwiedzających targi. Tak troszkę żałuje, że nie kupiłam sobie jednej z bluz, która od dawna mi się podoba, taka z napisem ,,I said yes” 😀
Do tego całego zestawu stoisk na pewno mogłabym dorzucić jeszcze ładne samochody, które można było zobaczyć. Były takie dwa, z których nawet chętnie wybralibyśmy swój jedyny, ale niestety z Warszawy dość drogo wyszedłby nas dojazd. Jednak dla zainteresowanych to można było spotkać auta zarówno zabytkowe, jak i bardzo nowoczesne z otwieranymi drzwiami.
Dodatkowo ciekawą propozycję ma ,,Krakowski Hultaj”, który może przyjechać swoim mobilnym barem na nasze wesele. Nie zabrakło także propozycji atrakcji dla gości weselnych, takich jak pokaz fajerwerków czy malowanie piaskiem lub laserem. 🙂
Spotkanie z Ann&Kate Wedding
Czy ktoś z Was wie kim są wymienione wyżej panie? Jeżeli nie to już mówię. Są to dwie konsultantki ślubne, które prowadzą własną firmę i na co dzień zajmują się właśnie organizacją ślubów. Wiedziałam już wcześniej, że będą na tragach i byłam bardzo ciekawa co będą pokazywać na swoim stoisku. Pierwszego dnia było tyle różnych innych rzeczy, a dodatkowo dostaliśmy naprawdę sporo różnych gratisów, że już odpuściłam sobie wizytę u nich i zostawiłam to na niedzielę, szczególnie, że poprzedniego dnia rzucił mi się w oczy planner ślubny, który miały w sprzedaży, a którego wcześniej nigdy nie widziałam. 🙂 Zgodnie z planem, w niedzielę na spokojnie poszliśmy raz jeszcze zobaczyć tamten planner i ku naszemu zdziwieniu okazało się, że drugiego dnia był tańszy o 30 zł.. Z jednej strony to fajnie, ale z drugiej bardzo nam się nie spodobało, że promocja była tylko drugiego dnia, bo co jak ktoś kupił pierwszego i potem to zobaczył? Mógł nie najlepiej się poczuć. 🙂 Ostatecznie kupiłam planner, a dodatkowo porozmawiałam na temat kursów wedding plannera. Wiecie.. bardzo bym chciała zrobić taki porządny kurs z prawdziwego zdarzenia. 😀 Ich kursy były ciekawe, tylko dość drogie, więc nie dało się podjąć decyzji ot tak. 🙂 Jednak ogólnie z całego spotkania byłam zadowolona. 🙂
Podsumowując, uważam, że na pewno warto było pojechać i dowiedzieć się wielu bardzo ciekawych rzeczy oraz poznać nowe oferty z branży ślubnej. Myślę, że część wiedzy wykorzystamy u siebie, a część przyda mi się dla Was. 🙂 Kolejna edycja będzie dopiero za rok, ale jeżeli tylko macie możliwość to wybierzcie się na targi w swojej miejscowości lub blisko niej. Jestem pewna, że nie będziecie żałować, bo tak naprawdę na każdym etapie organizacji można znaleźć coś dla siebie. 😀
Jeżeli ktoś z Was szukałby jeszcze innych relacji z tej imprezy to niżej podaje linki. 🙂
– https://livingroom24.pl/artykul/lifestyle/miedzynarodowe-targi-slubne-warsaw-wedding-days-21-22-wrzesnia-2019
– https://warszawa.naszemiasto.pl/warsaw-wedding-days-2019-sprawdzcie-jak-zorganizowac/ar/c13-5139643
I na koniec, koniec przygotowałam dla Was galerię zdjęć z dnia samych targów, zerknijcie jaki klimat tam panował. 😀 Pamiętajcie, że w razie pytań jestem do dyspozycji. :))